Nasze dzieci tzn moje i jego!

Strasznie mnie denerwuje, kiedy słyszę „Aga jakiego Ty masz super męża, jak on Ci pomaga przy dzieciach”.

POMAGA?

To są nasze dzieci tzn moje i jego! Dlaczego obowiązki związane z dziecko mają być tylko ma mnie?

(jeśli ktoś się na taki układ godzi super ich sprawa!)

Kiedy ojciec dzieci wyjeżdża na tydzień, na nikim nie robi to wrażenia, nikt nie pyta jak poradzi sobie matka, no bo przecież poradzi, nie ma wyjścia.

Nikt do ojca nie mówi „dzieci będą tęsknić” ( to jedno z moich ulubionych, kiedy to słyszę od razu czuję się winna, że w ogóle POMYŚLAŁAM o zostawieniu dzieci).

Kiedy ojciec zabiera SAM (?) dzieci na spacer otrzymuje prawe owacje na stojąco.

Kiedy tata kupi na kolacje PIZZE jest super tatą, zrobi to mama jest uważana za leniwą bo nie przygotowała kolacji.
Co gorsza, najczęściej to kobiety czepiają się kobiet!

Niby znamy taki termin jak „szczęśliwa mama szczęśliwe dziecko” ale mam wrażenie, że nie do końca to niektórzy rozumieją.

Mówmy o tym głośno, że „życie” kobiety nie kończy się na urodzeniu dziecka!!!

Kup teraz konsultacje lub trening

Speedfit Toruń Facebook Speedfit Toruń Instagram